sobota, 15 listopada 2014

Maybe I love you? Rozdział 7.


Czuję się wolna,kiedy razem z Niallem,zjeżdżamy z górki jego rowerem.Jestem na kierownicy z której prawdopodobnie zaraz się zsunę(co naprawdę nie jest istotne)krzyczymy głośno i śmiejemy się czując jak bogowie.To było to co kochałam,a przecież wcale nie paliłam trawki.To był inny rodzaj adrenaliny.Może mniej przyjemny,ale jednak.Czułam się fajnie.Czułam,że problemów nie ma.Dopóki oczywiście Niall nie oznajmia,że rower nie posiada hamulcy.Moja panika jest ogromna,czuję jak przez chwilę nie mogę oddychać,a do ust wpada wiatr,który doprowadza mnie do kolki.Lądujemy razem w żywopłocie a później uciekamy przed wściekłym ogrodnikiem wrzeszcząc dziko.Tak,z całą pewnością niecodzienny widok.Uciekliście kiedyś z psychiatryka? Ja nie,ale w tej chwili się tak czułam.Niall był jedyną osobą zaraz po Liliane,która nie miała mnie w dupie.Mówiłam mu praktycznie o wszystkim.Niedawno zwierzałam się o Zaynie i o tym jak dostałam od Lil w twarz i chodź to nie było mocne,to jednak zabolało.Raczej bardziej psychicznie,niż fizycznie.Nie powiedziałam mu o rodzicach.To był ten temat,którego nigdy w życiu nie chciałam poruszać,ale wiedziałam że i tak mu to powiem.Czułam,że był moim przyjacielem.Tak jak Clar.Czułam,że go kocham na swój własny dziwny sposób,tak samo jak na swój sposób kochałam Zayn'a i Lil,chociaż ona była moja siostrą.Rodziców zawsze nienawidziłam.Nawet matki,która nie żyła.Uważałam,że to chore,że chciałabym zabić kogoś kto nie żyje i tak bardzo tego nie żałuję.To było dziwaczne z mojej strony .
Później idziemy z Niallem do kawiarni,gdzie mówi mi o swojej dziewczynie Belli,która zabiła się przez to,że zobaczyła jak jakaś laska przytula go na imprezie.Pomyślałam,że to słaby powód,ale kiedy dowiedziałam się że miała problemy psychicznie,zrozumiałam wszystko.Wiedziałam,że takich ludzi bardzo łatwo zranić czymkolwiek.Niall płakał z powodu wypitego alkoholu i żalu ktróy do niego powrócił.A ja razem z nim,ale już nie w kawiarni,tylko w parku,w nocy,kiedy  nikogo nie było,bo tak zachowywali się przyjaciele.Łączyło nas coś czego nie można spotkać na co dzień.Coś niezwykłego.Był dla mnie ważny,ale nie mówiłam tego nikomu,bo wiedziałam,że jeden mały błąd może zepchnąć mnie na samo dno.Czułam się chora psychicznie.Czułam,że wszystko we mnie umiera i chodź miałam Niall'a wcale nie było mi lepiej.On mi się zwierzał,tak samo jak Kira,która poznała jakiegoś chłopaka,za to ja zamykałam się w sobie coraz bardziej.Przez swoje problemy,nie zauważyli,że kiedy oni mówią mi wszystko,ja nie mówię im niczego.
****
Miesiąc później czuję sie lepiej,ale nie aż tak bardzo jak komuś mogłoby się wydawać.Jestem na cmentarzu.Zapalam znicz na grobie matki i mruczę jej wszystkiego najlepszego,chodź wcale tak nie myślę.Przeczesuję pomalowane na czarno włosy leniwym gestem.Później odchodzę i wybieram numer do Niall'a.Jemu też składam życzenia,ale już bardziej radośniej.
-Bądź szczęśliwa Nathalie.
-Bądź szczęśliwy Niall.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.
Później dzwonię do Kiry i też składam życzenia.Jest radosna,ma szczęśliwy głos,bo może te święta spędzić z rodzicami,którzy w przeciwieństwie do moich są normalni.Kiedy wchodzę do domu,czuję zapach barszczu,na co uśmiecham się lekko.Podchodzę do Lil z łyżką i próbuję zupy,na co ona kręci głową z dezaprobatą,komentując,że zachowuję się jak dziecko.Wzruszam ramionami,kiedy mówi,że ma przedstawić mi dzisiaj kogoś wyjątkowego,ale uśmiecham się lekko.
-Nowy kochaś? No ładnie.Kiedy ślub?-Zarabiam szmatką do naczyń w tyłek i udaję,że mnie zabolało.To fajnie,że w końcu poznała jakiegoś chłopaka.Była ładna,ale miała zbyt słabą psychikę,co w tych czasach jest naprawdę do dupy.Idę na górę,żeby wciąć prysznic.

- Nathalie.. schodź już! –Kończę malować eyelinerem prawą kreskę po czym odkładam kosmetyk przeglądając się w lustrze.Kremowa,koronkowa sukienka do połowy uda, którą ostatnio sobie sprawiłam, opinała moje drobne ciało. Białe baletki z malutką kokardką idealnie komponują się z cielistymi rajstopami , opinającymi moje nogi.Włosy lekko zakręciłam lokówką i spryskałam lakierem, żeby jakkolwiek się trzymały.Jako brunetka,wcale nie prezentowałam się tak źle.Chyba przemalowanie włosów wyszło mi na dobre.
- Już idę! -Krzyczę ostatni raz przejeżdżając malinowym błyszczykiem po ustach,ale nie wiem po co to robię.Zliże go szybciej niż to możliwe.Schodzę do kuchni ,gdzie zastaje Lil.Ma piękną granatową sukienkę ,za kolano bez ramiączek.Na długich nogach,których niesamowicie jej zazdrościłam widnieją obowiązkowe czarne szpilki z platformą. Pomalowała się dość mocno,jednak wcale ją to nie szpeci.Wręcz przeciwnie.
- Zaraz powinien być. –Mruczy jak by do siebie.Jak na zawołanie rozdzwania się dzwonek przy naszych drzwiach.Dziewczyna szczerzy się do mnie wstając gwałtownie z siedzenia.
- Pamiętaj.Zachowuj się.- Upomina mnie starając przybrać poważny wyraz twarzy.Jest to jednak niemożliwe,bo dosłownie promienieje szczęściem.- Ślicznie wyglądasz.-Klepie mnie w tyłek idąc szybkim krokiem  do drzwi. Słyszę śmiechy i głosy wydobywające się z przedpokoju. A nie mówiłam ,że chłopak? Uśmiecham się do siebie lekko.Poznam jej chłopaka.Jeżeli przyszedł do nas na wigilię to musi być coś poważniejszego. W końcu wchodzą do kuchni , a ich ręce splecione.Mój uśmiech natychmiast znika,a serce powoli zaprzestaje swojego rytmu. 

*******
Pewnie jest masa błędów bo pisałam szybko i nie sprawdzałam , więc nie miejcie do mnie pretensji.Hm.. hm.. co by tu jeszcze ,a tak ! zapraszam na aska dla bohaterów ,gdzie możecie zadawać im pytania :http://ask.fm/MaybeeIloveYouu 
15 KOMENTARZY= KOLEJNY ROZDZIAŁ :D
Pozdrawiam i całuje Nobody :* 



15 komentarzy:

  1. #Pierwszaniemaczasunaspacje
    Rozdział boski ! Zresztą jak zawsze :) Ukatrupię cię za kończenie w takim momencie ! I w rozdziale jest Niall ,bo w szóstym ubolewałam. No cóż i tak wiesz ,że rozdział jest zajebisty więc ja rozpisywać się nie będę XD I jak byś liczyła te 15 komentarzy ode mnie to rozdział by był już jutro :) Czekam na następny rozdzialik ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahahaha jak dla mnie rozdział był super XD szczególnie początek rozwalający XD
    Wydaje mi się, że nowym chłopakiem Lil będzie Zayn... Ale to tylko takie moje małe domysły.
    Btw zapraszam do mnie ;) pojawił się nowy rozdział
    Pozdrawiam i życzę weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha uśmiałam się czytając początek :D
    No a dalsza opowieśc Nialla mnie zaskoczyła.
    Co do nieznajomego, który wszedł do kuchni z siostrą Nat, to wydaje mi się, że bedzie to ktoś bardzo znajomy bohaterki. :)
    Serio 15 komentów i rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój Boziu! Cudny *.* ta wzruszająca historia Nialla - szkoda mi go :( Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału bo chyba się domyślam kto jest chłopakiem Lil. Ale może źle myślę dlatego nie mogę się doczekać. Do następnego rozdziału i życzę weny ! :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam takie małe przypuszczenie, że to Zayn jest chłopakiem Lil, ale co ja tam wiem ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. równie dobrze mógł być to święty Mikołaj :D

      Usuń
  6. Aaa C U D O
    Jestem strasznie ciekawa kim jest chłopak Lil
    Mmm już nie mogę się doczekać nexcika
    Ściskam Mela

    OdpowiedzUsuń
  7. Boskie, super, zajebiste :*
    Po prostu leże i czekam na next,
    Jesteś wspaniała...
    Czekam na następny rozdział z NIECIERPLIWOŚCIĄ <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Bosz, cudne ;*
    czekam na next'a bo piszesz zajebiaszczo ;D
    Pozdrawiam Nay ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawe kto to jest ;)

    OdpowiedzUsuń